fot. Adobe Stock, New Africa Kiedy moi rodzice się rozwodzili, byłam w liceum i bardzo to przeżyłam. W tym trudnym czasie, kiedy nie jest się ani dzieckiem, ani dorosłym, sporo się na mnie zwaliło. Dojrzewanie, burza hormonów, nauka, bo wszyscy ciągle straszyli nas maturą, a na dodatek rodzice oznajmiają, że ojciec się wyprowadza. Jedyną pociechą była dla mnie moja przyjaciółka. Na Kaśkę wciąż mogłam liczyć. Ona mnie nie zawiodła, nie zdradziła. Pocieszała mnie, rozśmieszała, zawsze miała dla mnie dobre słowo i miejsce w swoim pokoju oraz łóżku, gdy nie miałam ochoty wracać do domu. Obiecałam sobie wtedy, że ona też zawsze będzie mogła na mnie liczyć. I jeszcze, że… nigdy nie wyjdę za mąż. Minęło siedemnaście lat i słowa dotrzymałam, zarówno w jednym, jak i drugim aspekcie. Kaśka zawsze mogła do mnie wpaść, żeby się wyżalić albo coś poświętować. Byłam bezdzietną singielką, menadżerką w korporacji, na kierowniczym stanowisku. Miałam trzypokojowe mieszkanie w kredycie na dwadzieścia lat, w którym poza salonem i moją sypialnią, był jeszcze pokój gościnny. To w nim spała Kaśka, kiedy odpłynęła po wspólnym wieczorze przy winie i plotach. Nie mieszkał ze mną żaden samiec, więc mogłyśmy spać do południa i nikt nie zawracał nam skacowanej głowy. To nie tak, że stroniłam od mężczyzn Lubiłam ich towarzystwo, bywało ciekawie, czasem ekscytująco, ale nie na dłuższą metę; z żadnym nie weszłam w etap poważniejszego, stałego związku. Kilka randek i następny. Albo przerwa, jeśli czułam się zmęczona męską obecnością. Kaśka poznała tego jedynego i szybko wyszła za mąż. Jeszcze szybciej odkryła, że jej książę potrzebował skrzyżowania matki z kochanką, a nie żony, którą należy szanować i traktować jak partnera. Potrafił bez słowa zniknąć na kilka dni, a potem wrócić, jakby nic się nie stało, z walizką pełną brudnych rzeczy i wręczyć ją Kaśce. Bezczelny gnojek. Ale co mogłam zrobić, skoro wciąż dawała mu ostatnie szanse? To było jej życie. Nie mogłam zmusić jej do rozwodu, mogłam tylko wspierać, być obok, przytulać, dawać nocleg i… czekać. W końcu Kaśka sama dojrzała do tej decyzji i raz dwa stała się panną z odzysku. By odreagować nieudane małżeństwo i rozwód, zaczęła szaleć. Stała się bywalczynią klubów nocnych. Tańczyła, jakby jutra miało nie być, piła, jakby coś takiego jak kac jej nie dotyczyło, obściskiwała się nie wiadomo z kim, a potem lądowała u mnie w gościnnym. To nie mogło się dobrze skończyć… I wreszcie któregoś dnia przyszła do mnie z płaczem. Zdołowana tak bardzo, że od razu wyciągnęłam czekoladę z orzechami, najlepszą pocieszycielkę w sercowych sprawach. I wino. Białe, półwytrawne, jej ulubione, ale pokręciła głową. – Nawet nie otwieraj, nie powinnam pić. – Co się stało? Dotarło do ciebie, że przesadzasz z balowaniem? – Jestem w ciąży! To się stało! – wykrzyczała i rozpłakała się tak, jakby dowiedziała się, że zostały jej dwa tygodnie życia i w tym czasie nie może tknąć alkoholu. Nie powiem, też mną wstrząsnęła ta nowina, choć biorąc pod uwagę jej ostatnie wyczyny, może się było w końcu czegoś takiego spodziewać. – Z kim? Rozszlochała się głośniej, a potem wytarła nos i wychlipała: – No właśnie… nie wiem. Kilku ich było w ostatnim czasie, paru nawet niespecjalnie pamiętam… Jak ostatnia szmata… Darowałam sobie teksty umoralniające. Co to zmieni? Moja przyjaciółka wyła, ja nastawiałam kawę w ekspresie i zastanawiałam się, co teraz. Najpierw musiałam Kaśkę uspokoić i postawić do pionu. Czekolada nie pomogła tym razem, bo jej zapach sprawił, że pognała do łazienki i zwymiotowała. Więc zrobiłam jej kąpiel w pianie i gorzką herbatę. – Możesz urodzić i wychowywać to dziecko – podsuwałam opcje do rozważenia. – Myślałaś przecież o dziecku, pamiętasz? Przypomniałam jej kilka rozmów sprzed rozwodu, kiedy zwierzyła się, że chciałaby mieć takiego małego szkraba w domu. Co prawda, potem wszystko się rozleciało, łącznie z planami związanymi z macierzyństwem. – Możesz też urodzić i zostawić w szpitalu, noworodki łatwiej znajdują nowy dom i kochającą rodzinę. No i zawsze możesz łyknąć tabletki… – Ale ja chcę urodzić i wychowywać to dziecko! Zawsze chciałam być mamą, to się nie zmieniło. Tylko teraz… cholernie się boję… Sama? Jak dam sobie radę? Co zrobię po macierzyńskim? Z czego będę żyć? – Tym się martwisz? – uśmiechnęłam się z politowaniem. – Głupia. Przecież masz mnie. Jeśli chcesz tego dziecka, to je urodź. Pomogę ci. W tej w kwestii nic się nie zmieniło. Zawsze, bez względu na wszystko, możesz na mnie liczyć. Będę najlepszą ciotką na świecie! Kaśka znowu się rozpłakała, tym razem z ogromnej ulgi. W ogóle przez całą ciążę wpadała na zmianę w stany euforii i depresji. Zrzucałyśmy to na hormony i typową dla ciężarnych huśtawką nastrojów. Ale któregoś dnia przyszła do mnie naprawdę rozhisteryzowana. Gość, od którego wynajmowała mieszkanie, stwierdził, że nie przedłuży jej najmu. Oficjalnie dlatego, że jego córka wracała z zagranicy i musiała gdzieś mieszkać. Nieoficjalnie – zorientował się, że Kaśka za chwilę będzie lokatorką, którą chroni prawo, i choć płaciła zawsze przed terminem, to wolał na wszelki wypadek pozbyć się problemu. Mój pokój gościny został zatem przerobiony na gościnno-dziecięcy. Wyleciały z niego regały z książkami (przeniesione do salonu) i łóżko. Wstawiłyśmy rozkładaną kanapę, by w dzień było więcej miejsca, niewielki, ale wygodny fotel do karmienia, szafę dla mamy oraz komódkę na ciuszki. Potem obie szalałyśmy po sklepach z dziecięcymi akcesoriami i kupowałyśmy różne śliczne rzeczy, czasem całkiem zbędne, ale nie potrafiłyśmy się powstrzymać. Ja nawet bardziej od niej. To ja byłam przy Kaśce, kiedy zaczęła rodzić To ja stałam pod salą, do której zabrali ją na cesarkę, bo dziecku spadało tętno. I to ja zobaczyłam Szymka jako pierwsza, kiedy wyjechał, owinięty w becik, w szklanym wózku. – Druga mama? – spytała położna, nawet niespecjalnie zdziwiona taką opcją. – Ciocia… – odparłam wzruszona. Ten malutki nosek… Ta urocza bródka, która ledwie wystawała nad becikiem… Już byłam zakochana w tym dzieciaku bez pamięci. Pierwszy chłopak, któremu bez reszty i od pierwszego spojrzenia oddałam swoje serce. Obie wstawałyśmy do Szymka. Zmieniałam mu w nocy pieluchy i podawałam Kaśce do karmienia, a potem grzałam wodę na mleko. Kiedy Kaśka, wykończona całodniową opieką, zasypiała na stojąco, to ja tuliłam, poiłam butlą, przewijałam, śpiewałam i kochałam. Później razem zabezpieczałyśmy kanty mebli oraz gniazdka i ganiałyśmy za raczkującym malcem. Patrzyłyśmy, jak wstaje na nogi i robi pierwszy krok. Słuchałyśmy, jak gaworzy i wypowiada pierwsze słowa… Kaśka mogłaby się wyprowadzić, już wiedziała, że da sobie radę. Finansowo i psychicznie była w doskonałej formie. Uwielbiała być mamą i była do tego stworzona. Tyle że ja… Co ze mną? Nie chciałam, żeby się wyprowadzali. Brakowałoby mi ich, przywykłam do ich obecności. Do tego, że Szymek, siedząc w krzesełku, pije ze mną poranną kawę. To znaczy, ja kawę, on swoje mleko, ale z jakim entuzjazmem! Do tego, że kiedy wracałam z pracy, witali mnie oboje w domu. A kiedy Kaśka wróciła po macierzyńskim do pracy, na zmianę odbierałyśmy Szymka ze żłobka, a później z przedszkola. – Jak tylko poznasz kogoś, z kim chcesz być, to się natychmiast wyprowadzę – zarzekała się. – I zrobię remont pokoju gościnnego na swój koszt. – Już poznałam… – wyznałam jej wreszcie, ściskając ją za rękę. – Gorzej będzie, jak ty poznasz kogoś i się wyprowadzisz. Co ja wtedy bez was zrobię? Chyba zapłaczę się na śmierć… – Nie wiem, czy kogoś poznam. Nie pali mi się – stwierdziła. Racja. Skończyło się imprezowanie i przygody na jedną noc. Kaśka jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmieniła się we wspaniałą mamę, która na pierwszym miejscu zawsze stawiała swojego syna. Uwielbiam patrzeć, jak błyszczą jej oczy, kiedy do niego mówi albo słucha potoku słów, który rozumie tylko matka. Szymek w tym roku pójdzie do zerówki. Myślę nad przeniesieniem się do salonu i zrobieniu mu w mojej sypialni pokoju z prawdziwego zdarzenia. Na pewno byłby zachwycony, gdyby dostał łóżko w kształcie samochodu i mały stolik, bo uwielbia rysować i kolorować. Kaśka stanowczo się temu sprzeciwia, mówi, że nie mogą anektować mojego mieszkania, ale… To moje mieszkanie i mogę zrobić w nim, co zechcę. Nie jesteśmy typową rodziną, ale jesteśmy szczęśliwi. Nie brakuje nam dorosłych mężczyzn w naszym życiu. Nie potrzebujemy obrączki na palcu, byśmy czuły się spełnione i wartościowe jako kobiety. Jestem rodziną dla mojej przyjaciółki i dla jej synka. A oni są rodziną dla mnie. Nigdy bym nie pomyślała, że tak nam się życie ułoży, że w moim mieszkaniu singielki pojawią się kosz na pieluchy, szafka na mleko i kaszki dla niemowląt, ale niczego nie żałuję. Przeciwnie, bardzo mi się to podoba. Jesteśmy sobie potrzebne i możemy na siebie liczyć. I na pewno nigdy się nie rozwiedziemy. Czytaj także:„Umarłam dwa razy: raz po śmierci męża, a drugi, gdy odkryłam, że moje małżeństwo było fikcją. 10 lat żyłam ze zdrajcą”„Przypadkiem odkryłam, że mama działa na dwa fronty. W domu gotuje ojcu obiadki, a na boku obściskuje się z kochankiem”„Myślałam, że teściowa mnie nie lubi, tymczasem ona zmagała się z poważnym problemem. Prawdę odkryłam przypadkiem”
Ja też straciłam najlepszą przyjaciółkę byłyśmy od 1 klasy nie rozłączne przez 6 lat.Nie długo minie 7 lat jak się znamy a już ze sobą prawie nie rozmawiamy co jest strasznie przykre.Ona poszła do innej klasy i zadała się z inną koleżanką ja mam jeszcze 4 przyjaciółki więc nie jest tak źle.;d.A Ty i Maja olejcie ją jak ona was olała to wy ją taka przyjaciółka to
zapytał(a) o 15:23 Co zrobić jeśli przyjaciółka woli inną? Mam przyjaciółkę. Niestety w tym roku do przeciwnej klasy doszła nowa dziewczyna, która mieszka koło mojej przyjaciółki. Od tamtej pory spotykają się po szkole i przed i wgl. A ja nie mam jak bo mamy spory kawałek do siebie. Ona sie juz jakby przyjaźnią. W grudniu nie odzywałyśmy sie do siebie przez prawie 2 tygodnie własnie przez tą dziewczyne. Ale jednak przyszła i przeprosiła i powiedziała, że sie przekonała jaka ona jest bo poprawczak i, ze nie chce się z nią kolegować. Było dobrze między nami, ale jak się zrobiło ciepło to znowu się zaczęło. Dziś np. jak wracaliśmy z kościoła (rekolekcje) to poszła z nią a na mnie nawet łaskawie nie zaczekała ani nie pożegnała sie. Nie chcę byc jakąś zabawką dla mnie, ale nie wiem jak jej to powiedzieć, bo ja nienawidzę tamtej dziewczyny. Nie wiem może jestem zazdrosna, ale w końcu przyjaźnię się z nią od ponad 2 lat ! Co mam w tej sytuacji zrobić? Po za tym to 3 gimnazjum i jeżeli pójdziemy do tej samej szkoły to znów tak będzie. To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź ruszofa. odpowiedział(a) o 15:30: Czym ty się przejmujesz? Podejdź do tego twojego wroga i powiedz jej prosto w twarz (na oczach innych żeby jej się zrobiło wstyd) i powiedz coś typu: ,,Słuchaj! koleguję się z ..(nwm. jak ona ma na imię) już 2 lata, a ty tak bezczelnie chcesz zerwać naszą przyjaźń idiotko?! " A jeżeli twoj przyjaciółka podejdzie i ją obroni to już nie ma co tego dalej ciągnąć. Będzie to dowód na to, że ona w 100 % woli się kolegować z tamtą. :) Odpowiedzi Mam coś podobnego ;
Moja przyjaciółka mnie zostawiła. Jak w pytaniu Otóż ja i X znamy się od 6 lat ale przyjaźnimy (lub przyjaźniłyśmy się ) od 2-3 lat. Teraz widzę że była złą przyjaciółką.. Często mnie "zdradzała". Wytykała moje wady i najczęściej to ona zaczynała wszystkie kłótnie.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2015-07-03 17:28:32 niunia7130 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-03 Posty: 9 Temat: sasiad i ja - pomocy ! co robic?witam mam pewien problem moze ktoras z was uswiadomi mnie na czym stoje od pewnego czasu mieszkam w nowym miejscu i przeszla przez moje zycia dziwna sytuacja gdy chodzilam jeszcze w ciazy nic nie zwrocilo mojej uwagi lecz gdy urodzilam syna zaczal sie mna interesowac sasiad glupie uśmieszki pomoc w noszeniu wozka bo mieszkam na samej gorze , i tak przez prawie rok czesc -czesc i tyle pozniej poprosil mojego meza aby zamowic mu byty przez internet zamowilam mu i puścilam mu sms z wiadomoscia ze buty zamowione a on odpisal jak mi sie za to odwdzieczy? odpisalam mu ze nie wiem zeby on cos wymyslil, zapytal nie czy moze byc buziak zgodzilam jeczszce o p*****lach az przyszedl to mnie i pocalowalismy sie on chcial wiecej i wiecej bylo troche tych buziakow on mi pisal skarbie slonce itd. napisal i nawet ze sie we mnie zakochal ale jakos sobie z tym poradzi ktoregos dnia wyladowalismy w lozku po tym napisalam mu ze nie bede panienka do luzka i on stwierdzil ze to nie a sensu ze nie chcial mnie do luzka ale to nie ma sensu bo prawie wg sie nie widujemy . znajomosc nagle sie zakonczyla sasiad tylko mi mowi czesc mezowi nie , maz nie wie o co chodzi pisalam do sasiada o co u chodzi odpisal mi tylko ze nic do mnie nie ma ale czasem trzeba byc ch*jem ... insynuuje do mnie usmieszki nadal nie wiem o co mu chodzi w tej calej sytuacji????co robic ?? o co mu chodzi ,To jest naprawde dziwne inaczej bym sie czula jak by powiedzial konkretnie daj i d**y i tyle. a on robi takie podchody ze nie wiem o co mu chodzi nie chce z nim byc bo kocham meza to byla jednorazowa sytuacja nowie z gory . chciala bym poprostu zeby bylo jak dawniej a nie on strzela fochy i ciul wie o co mu w tym wszystkim chodzi;/ wiem ze zle zrobilam probuje tylko zrozumiec o co mu chodzi... poza tym on tez ma syna i dziewczyne ślubu nie aja ale mieszkaja razem i maja syna , ona nie jest brzydka ani nic wiec nie moge go pojac. 2 Odpowiedź przez oldorando 2015-07-03 17:33:32 oldorando Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-13 Posty: 6,863 Wiek: 41 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic? A co tu jest do rozumienia?Facet chcial pociupciac bez zobowiazan, znalazl chetna mezatke po sasiedzku- i pociupcial....Jak mu sie znowu zachce, to sie odezwie..... "wszyscy pragną twojego dobra,wiec nie pozwól go sobie odebrać" 3 Odpowiedź przez niunia7130 2015-07-03 17:35:27 niunia7130 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-03 Posty: 9 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic?czyli co mam go olac i zostawic tak to wszystko? chcialam to wyjasnic jakos .... nie wiem co z tym robic denerwuje mnie to ze zuca fochem caly czas do mojego meza ... 4 Odpowiedź przez oldorando 2015-07-03 17:39:09 oldorando Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-13 Posty: 6,863 Wiek: 41 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic? A co? Ma mu pasc w ramiona i podzielic sie wrazeniami z seksu?Rob co chcesz- mozesz sie dalej bzykac, az sprawa sie rypnie, albo przestac sie zastanawiac, czemu sasiad ma cisnienie w spodniach....Dorosla jestes....PS swoja droga , kobiecie w zwiazku, z dzieckiem pisac, zeby " odwdzieczala sie buziakami" - no blagam cie.... "wszyscy pragną twojego dobra,wiec nie pozwól go sobie odebrać" 5 Odpowiedź przez niunia7130 2015-07-03 17:44:21 niunia7130 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-03 Posty: 9 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic?ok , nie trzeba odrazu tak chamsko , sama sie z tym bardzo zle czuje nie powinno wg do tego dojsc a tym bardziej do sceny luzkowej ale to samo wyszlo ocknelam sie po fakcie ze zrobilam baaarzo zle dlatego tez mu tak napisalam ze nie bede jego pania do luzka . nie chce mu wpadac w ramiona ani nic z tych zeczy nie potrafie zrozumiec dlaczego do mnie normalnie mowi czesc glupio sie usmiecha a mojego meza totalnie zlewa dlatego chcialam sie tu poradzic czy mam cos do niego napisac czy dac se spokoj i zyc dalej w tej beznadziejnej atmosferze jaka teraz panuje . nie wiem o co mu chodzi ... nie moge przestac o tym myslec ... 6 Odpowiedź przez oldorando 2015-07-03 17:47:19 oldorando Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-13 Posty: 6,863 Wiek: 41 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic? On sie usmiecha- bo dostal to co olewa, bo mu rogi doprawil...Amen "wszyscy pragną twojego dobra,wiec nie pozwól go sobie odebrać" 7 Odpowiedź przez niunia7130 2015-07-03 17:56:04 niunia7130 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-03 Posty: 9 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic? ech... ok no to chyba dam sobie spokoj juz, chodz bedzie ciezko narobilam bigosu...ciezko jest pojac faceta . na poczatku mi pisal skarbie slonce , ze mnie kocha ja mu napisalam ze nie zostawie dla niego meza niech zaponi odpisal ze ok jakos se poradzi ze mu sie z dziewczyna nie uklada, ze sie niedlugo wyprowadzi z jego synem itd . fajnie mi sie z nim gadalo ale po kolezensku po sasiedzku a teraz taka masakra ze az sie z domu nie chce wychodzic a ja nawina nie wiem co sobie myslalam... 8 Odpowiedź przez niunia7130 2015-07-03 17:57:37 niunia7130 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-03 Posty: 9 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic?bardzo kocham meza ale nie moge przestac myslec o tym co sie stalo ... mam taki kociol w glowie;( 9 Odpowiedź przez BantrothThane 2015-07-03 18:02:20 BantrothThane Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-05-17 Posty: 466 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic?Szkoda męża, że żyje w niewiedzy, a Tobie bardziej przeszkadza to, że nie wiesz, o co chodzi sąsiadowi. Przynajmniej nie udaje, wobec Twojego faceta, że nic się nie stało. Chyba najbardziej by mnie ..., gdyby moja kobieta mnie zdradziła, a potem ten gość udawałby dobrego sąsiada. Swoją drogą sprawa się rypnie, a ucierpi na tym dziecko. Już za dużo kobiet myślało, że da się ukryć zdradę. Im później się dowie, tym trudniej będzie wybaczyć/naprawić. 10 Odpowiedź przez niunia7130 2015-07-03 18:06:11 niunia7130 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-03 Posty: 9 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic? BantrothThane napisał/a:Szkoda męża, że żyje w niewiedzy, a Tobie bardziej przeszkadza to, że nie wiesz, o co chodzi sąsiadowi. Przynajmniej nie udaje, wobec Twojego faceta, że nic się nie stało. Chyba najbardziej by mnie ..., gdyby moja kobieta mnie zdradziła, a potem ten gość udawałby dobrego sąsiada. Swoją drogą sprawa się rypnie, a ucierpi na tym dziecko. Już za dużo kobiet myślało, że da się ukryć zdradę. Im później się dowie, tym trudniej będzie wybaczyć/ wie o zdradzie ale nie luzkowej powiedzialam mu ze pocalowalam sie z sasiadem wybaczyl mi nie powiedzialam mu nic wiecej bo sie boje maz ponoc mu powiedzial ze powie jego dziewczynie ale ja bardzo prosilam meza zeby tego nie robil bo bedzie jeszcze gorzej musialam cos mezowi powiedziec bo sie dopytywal dlaczego sasiad go unika co sie stalo. 11 Odpowiedź przez Cyngli 2015-07-03 18:24:38 Cyngli Gość Netkobiet Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic? niunia7130 napisał/a:ok , nie trzeba odrazu tak chamsko (...) ale to samo wyszloWeź zrób coś dla ludzkości i wyjedź gdzieś na Syberię, bo takie kobiety (choć inne słowo się ciśnie na usta) to się nadają tylko do odstrzału, żeby normalnym facetom nie się i Twoim jedynym zmartwieniem jest, że Twój ex kochaś Twojemu mężowi cześć nie mówi. Jeśli gdzieś w czeluściach Twojej głowy znajduje się jeszcze mózg (nie mylić z waginą), to wysyłam mu SOS, niech się obudzi, póki większej szkody nie narobiłaś. 12 Odpowiedź przez niunia7130 2015-07-03 18:33:44 niunia7130 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-03 Posty: 9 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic? Cynicznahipo napisał/a:niunia7130 napisał/a:ok , nie trzeba odrazu tak chamsko (...) ale to samo wyszloWeź zrób coś dla ludzkości i wyjedź gdzieś na Syberię, bo takie kobiety (choć inne słowo się ciśnie na usta) to się nadają tylko do odstrzału, żeby normalnym facetom nie się i Twoim jedynym zmartwieniem jest, że Twój ex kochaś Twojemu mężowi cześć nie mówi. Jeśli gdzieś w czeluściach Twojej głowy znajduje się jeszcze mózg (nie mylić z waginą), to wysyłam mu SOS, niech się obudzi, póki większej szkody nie NIE KAZDY JEST TAK IDEALNY JAK TY!!!!!!!!!KAZDY W ZYCIU POPELNIA BLEDY JA ZA SWOJ BEDE DLUGO POKUTOWAC MYSLALAM ZE SA TU NORMALNI LUDZIE ALE WIDZE ZE ZNAJDZIE SIE I TAKA TENPOTA JAK TY !Chcialam sie poradzic normalnym ludziom co z tym dalej robic jak pisalam wczesniej chciala bym ogarnac w calosc to wszystko co sie wokol mnie dzieje te wszystkie niezreczne sytuacje . pisalam juz wyzej ze cholernie zaluje tego co sie stalo wiec nie potrzebuje twojej wscipskiej opini. ja poprostu jestem osoba ktora zawsze wszystko wyjasnia a nie ze on w polowie dnia mi pisze ze konczy znajomosc i tyle i obrazony na caly swiat . poprostu nie wiem czy mam z nim jakos pogadac choc nawet nie wiem jakich slow miala bym uzyc , czy poprostu byc tak samo chamska jak on, choc bedzie ciezko. nigdy nie zrobilam czegos tak glupiego stalo sie to pierwszy i ostatni raz i moze dlatego sama nie wiem czego chce . 13 Odpowiedź przez oldorando 2015-07-03 18:38:48 Ostatnio edytowany przez oldorando (2015-07-03 18:40:18) oldorando Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-13 Posty: 6,863 Wiek: 41 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic? Hej...i kto tu jest chamski i krzyczy?Wybacz, ale tu na nikim twoje wrzaski wrazenia nie robia...( daremny wysilek)Sytuacja jest taka- facet chcial zebys mu dala, dalas....Chcesz dawac dalej, to lataj za nim...nie chcesz, to zapomnij o nim..Serio- tu nie ma zadnej filozofii....To nie jest przyjazn miedzy rodzinami, To nie jest zauroczenie faceta toba...To nie jest milosc, przeznaczenie, przypadek, pomylka, - to jest chwilowa i - tu sa normalni ludzie, tacy co wiedza jak to sie stalo, ze sa z facetem w lozku.... "wszyscy pragną twojego dobra,wiec nie pozwól go sobie odebrać" 14 Odpowiedź przez BantrothThane 2015-07-03 18:41:46 BantrothThane Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-05-17 Posty: 466 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic? niunia7130 napisał/a:maż wie o zdradzie ale nie luzkowej powiedzialam mu ze pocalowalam sie z sasiadem wybaczyl mi nie powiedzialam mu nic wiecej bo sie boje maz ponoc mu powiedzial ze powie jego dziewczynie ale ja bardzo prosilam meza zeby tego nie robil bo bedzie jeszcze gorzej musialam cos mezowi powiedziec bo sie dopytywal dlaczego sasiad go unika co sie mam nadzieję, że jak mnie się coś takiego przytrafi, jak Twojemu mężowi, to ktoś jednak się zlituje i się wygada. Myśl o tym, że nie mówisz mu całej prawdy, tylko dlatego, że boisz się, że odejdzie, czy powie o zdradzie kobiecie sąsiada, przyprawia mnie o mdłości. Totalnie samolubne. Zastanów się, co robisz. Naprawdę nie masz w sobie uczuć do niego na tyle silnych, by być szczerą? Naprawdę więcej dla ciebie znaczy to, że sąsiad mu cześć nie mówi? Gdybym ja był na miejscu tego sąsiada, co nigdy się nie stanie, ale mogę sobie spróbować wyobrazić, to też bym cześć już nie powiedział. Głupio by mi było po tym wszystkim. 15 Odpowiedź przez niunia7130 2015-07-03 18:48:02 niunia7130 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-03 Posty: 9 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic?ok daje sobie z tym spokoj zajme sie mezem i zaczne odbudowywac to co zepsulam kocham go i nie chce zeby cierpial . niech bedzie jak jest z tym sasiadem . 16 Odpowiedź przez Cyngli 2015-07-03 18:48:12 Cyngli Gość Netkobiet Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic? niunia7130 napisał/a:Cynicznahipo napisał/a:niunia7130 napisał/a:ok , nie trzeba odrazu tak chamsko (...) ale to samo wyszloWeź zrób coś dla ludzkości i wyjedź gdzieś na Syberię, bo takie kobiety (choć inne słowo się ciśnie na usta) to się nadają tylko do odstrzału, żeby normalnym facetom nie się i Twoim jedynym zmartwieniem jest, że Twój ex kochaś Twojemu mężowi cześć nie mówi. Jeśli gdzieś w czeluściach Twojej głowy znajduje się jeszcze mózg (nie mylić z waginą), to wysyłam mu SOS, niech się obudzi, póki większej szkody nie NIE KAZDY JEST TAK IDEALNY JAK TY!!!!!!!!!KAZDY W ZYCIU POPELNIA BLEDY JA ZA SWOJ BEDE DLUGO POKUTOWAC MYSLALAM ZE SA TU NORMALNI LUDZIE ALE WIDZE ZE ZNAJDZIE SIE I TAKA TENPOTA JAK TY !Chcialam sie poradzic normalnym ludziom co z tym dalej robic jak pisalam wczesniej chciala bym ogarnac w calosc to wszystko co sie wokol mnie dzieje te wszystkie niezreczne sytuacje . pisalam juz wyzej ze cholernie zaluje tego co sie stalo wiec nie potrzebuje twojej wscipskiej opini. ja poprostu jestem osoba ktora zawsze wszystko wyjasnia a nie ze on w polowie dnia mi pisze ze konczy znajomosc i tyle i obrazony na caly swiat . poprostu nie wiem czy mam z nim jakos pogadac choc nawet nie wiem jakich slow miala bym uzyc , czy poprostu byc tak samo chamska jak on, choc bedzie ciezko. nigdy nie zrobilam czegos tak glupiego stalo sie to pierwszy i ostatni raz i moze dlatego sama nie wiem czego chce .Kup sobie słownik ortograficzny lepiej. Nie jestem idealna, jestem po prostu wierna. Pewnych granic się nie mega głupotę, lepiej sobie to uświadom, zamiast wyszukiwać durne się, co będzie, jeśli się sprawa wyda. Męża stracisz, dziecko nie będzie chciało Cię dla chwili przyjemności?Ogarnij się. 17 Odpowiedź przez Ajak25 2015-07-03 18:53:45 Ajak25 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-02 Posty: 15 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic?Tragedia Po pierwsze, ortografia! Dziewczyno skonczylas jakas szkole ?Po drugie przestan myslec doopą i skup sie na dziecku, bo to ono bedzie musiało poniesc koneskwencje Twojej glupoty 18 Odpowiedź przez niunia7130 2015-07-03 19:21:04 niunia7130 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-03 Posty: 9 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic? oldorando napisał/a:Hej...i kto tu jest chamski i krzyczy?Wybacz, ale tu na nikim twoje wrzaski wrazenia nie robia...( daremny wysilek)Sytuacja jest taka- facet chcial zebys mu dala, dalas....Chcesz dawac dalej, to lataj za nim...nie chcesz, to zapomnij o nim..Serio- tu nie ma zadnej filozofii....To nie jest przyjazn miedzy rodzinami, To nie jest zauroczenie faceta toba...To nie jest milosc, przeznaczenie, przypadek, pomylka, - to jest chwilowa i - tu sa normalni ludzie, tacy co wiedza jak to sie stalo, ze sa z facetem w lozku....dzieki za wypowiedz. rzeczywiscie nie wiem co ja sobie myslalam .poprostu musi byc jak jest szkoda tylko ze nie moge sie gdzies wyprowadzic zeby juz go nie widywac ...daje sobie spokoj i biore sie za odbudowanie tego co prawie zaprzepascilam 19 Odpowiedź przez josz 2015-07-03 21:10:24 josz Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-14 Posty: 4,533 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic?Jakie to żałosne; jest rodzina, mąż dziecko i...lovelas, który nawet nie musiał się zbytnio komplementów, uśmiechów i nóżki się rozeszły. A teraz problem, bo skończyły się zaloty, a było tak mężowi "kochającej" żony. 20 Odpowiedź przez Baudelaire 2015-07-04 10:37:03 Baudelaire Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zawód: Architekt Zarejestrowany: 2015-03-19 Posty: 200 Wiek: 36 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic? niunia7130 napisał/a:Cynicznahipo napisał/a:niunia7130 napisał/a:ok , nie trzeba odrazu tak chamsko (...) ale to samo wyszloWeź zrób coś dla ludzkości i wyjedź gdzieś na Syberię, bo takie kobiety (choć inne słowo się ciśnie na usta) to się nadają tylko do odstrzału, żeby normalnym facetom nie się i Twoim jedynym zmartwieniem jest, że Twój ex kochaś Twojemu mężowi cześć nie mówi. Jeśli gdzieś w czeluściach Twojej głowy znajduje się jeszcze mózg (nie mylić z waginą), to wysyłam mu SOS, niech się obudzi, póki większej szkody nie NIE KAZDY JEST TAK IDEALNY JAK TY!!!!!!!!!KAZDY W ZYCIU POPELNIA BLEDY JA ZA SWOJ BEDE DLUGO POKUTOWAC MYSLALAM ZE SA TU NORMALNI LUDZIE ALE WIDZE ZE ZNAJDZIE SIE I TAKA TENPOTA JAK TY !Chcialam sie poradzic normalnym ludziom co z tym dalej robic jak pisalam wczesniej chciala bym ogarnac w calosc to wszystko co sie wokol mnie dzieje te wszystkie niezreczne sytuacje . pisalam juz wyzej ze cholernie zaluje tego co sie stalo wiec nie potrzebuje twojej wscipskiej opini. ja poprostu jestem osoba ktora zawsze wszystko wyjasnia a nie ze on w polowie dnia mi pisze ze konczy znajomosc i tyle i obrazony na caly swiat . poprostu nie wiem czy mam z nim jakos pogadac choc nawet nie wiem jakich slow miala bym uzyc , czy poprostu byc tak samo chamska jak on, choc bedzie ciezko. nigdy nie zrobilam czegos tak glupiego stalo sie to pierwszy i ostatni raz i moze dlatego sama nie wiem czego chce .Alez Ty jestes teraz biedna. Nic tylko wspolczuc jak bardzo Ci z tym zle i jak bardzo bedziesz pokutowac. Jestes mistrzem w odwracaniu kota ogonem. Moze jeszcze napisz ze to ze sie puscilas to wina Twojego meza, bedzie Ci popelnia bledy. To fakt, ale jakie wyciagniesz z tego wnioski to juz Twoja wola i rozum. Twoim dylematem winno byc kategoryczne zapomnienie o tym paskudnym incydencie i ratowanie rodziny a nie rozkminy sasiada ktory Cie puknal. No ale widac ze masz inne zmartwienia. Szkoda. 21 Odpowiedź przez Ola_la 2015-07-04 11:22:37 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2015-07-04 11:38:16) Ola_la Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-18 Posty: 6,677 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic? ja mam tylko pytanie czy tu mu uwierzylas gdy ci pisal ze ciebie kocha?nie ma co ,,pomocny sąsiad,, a teraz pewnie nabija się z ciebie do kolegów, wiec pewnie prędzej mąż się dowie,ze zdradzilas go w waszym lozku pewnie,dobijają mnie takie tematy, wystawiają niepochlebną opinie kobietom , 22 Odpowiedź przez Truhijo 2015-07-04 12:03:16 Truhijo Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-18 Posty: 88 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic?Co sobie myślałaś? To proste: nie kochasz męża, bo gdyby było inaczej nawet byś się nie pocałowała z sąsiadem, bo mąż byłby wszystkim dla ciebie. Kiedy sąsiad napisał, ze cię kocha z miejsca się do niego przykleiłaś. Męża "zaczęłaś kochać" dopiero, jak tamten się wypiął. A tak, teraz szukasz usprawiedliwienia, ze to było raz, ze dalej kochasz. Facet wziął sobie jakaś -no samo się nasuwa - infantylną kobietę za matkę swoich dzieci. To jest proste i żadne deklaracje tego nie zmienią. Zdradziłaś, to znaczy, że męża nie kochasz. A facet powinien podrążyć temat i dowiedzieć się, że go zdradziłaś w pełni. Potem rozwód z twojej winy i alimenty dla niego. Może byś się coś nauczyła. 23 Odpowiedź przez Ola_la 2015-07-04 12:15:14 Ola_la Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-18 Posty: 6,677 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic? oldorando napisał/a:A co tu jest do rozumienia?Facet chcial pociupciac bez zobowiazan, znalazl chetna mezatke po sasiedzku- i pociupcial....Jak mu sie znowu zachce, to sie odezwie.....niech na drugi raz uważa bo niektóre od razu się zakochują i chcą zostawiać swoich mężówa napewno się obrażają jeśli miałby być romans za krótki, no bo jak to tylko raz seks na boku? współczuje męzowi tego wyrachowania, ot przyznała się do pocałunku bo trzeba było cos wymyślećtakie krzywdzenie kogos na ratya teraz ma większy problem co sobie myśli kochanek a mąż co tam wybaczylnie mowi mu czesc -to co maja chodzic razem na piwo? skoro maja wspolna panienke do lozka to dlaczego nie:) 24 Odpowiedź przez CatLady 2015-07-04 12:28:03 CatLady Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-13 Posty: 4,814 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic?Nie da ci ojciec, nie da ci matka, tego, co może dać ci sąsiadka 25 Odpowiedź przez assassin 2015-07-04 12:40:27 assassin Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-24 Posty: 4,078 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic? niunia7130 napisał/a:sasiad i ja - pomocy ! co robic?1. Zająć się czymś pożytecznym i nie wypisywać głupot w necie w sensie - nie To pożyteczne "COŚ" to mogłyby być np. książki albo cokolwiek innego, co spowodowałoby ograniczenie do minimum ilość byków w pisanym tekście 26 Odpowiedź przez Nirvanka87 2015-07-04 12:41:18 Nirvanka87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-20 Posty: 4,049 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic? Albo jesteś trollem, albo bardzo głupią istotą. Tak to jest, jak są wakacje i gimbazie/ młodocianym matkom się nudzi. Radzę popracować chociaż nad ortografią, bo kto będzie pomagać w lekcjach temu dziecku? (o ile istnieje) Odrodziłam się na nowo, miałam duszę kryształowąLecz znów, i znów i znów kolorów szukam 27 Odpowiedź przez Lara200 2015-07-04 15:32:18 Lara200 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-28 Posty: 361 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic? Dziewczyno weż sie w garść i ratuj swoją rodzinę, a o sąsiedzie zapomnij, niech sie zachowuje i robi sobie co chce, ty nie jesteś z nim tylko z twoim mężem i to na nim i twoim dziecku masz sie teraz skupić, no chyba że chcesz rozbić swoje małżeństwo Niektórzy ludzie uważają, że mogą wejść i wyjść z naszego życia, ale pewnego dnia będą zaskoczeni zamkniętymi drzwiami. 28 Odpowiedź przez piroman1981 2015-07-04 22:34:45 Ostatnio edytowany przez vinnga (2015-07-05 12:16:00) piroman1981 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-04 Posty: 368 Wiek: 34 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic? Wszelkie poglądy da się wyrazić bez tak bezpośredniego ataku słownego. I o to Cię w przyszłości proszę. Mod. Vinnga BORN TO BE WILD. 29 Odpowiedź przez 4eVerAIone96 2015-07-04 23:06:22 4eVerAIone96 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-04 Posty: 5 Wiek: 19 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic?Nie chcę nikogo oceniać, ale moim skromnym zdaniem takie flirtowanie z obcym mężczyzną jest się jak gówniarz który nie potrafi poradzić sobie z popędami i męża, dziecko, pomyśl...Jak Twój mężczyzna poczuł by się, gdyby was przyłapał ?Jak się poczuje gdy się o tym dowie, a niewykluczone że tak kiedyś co robisz kobieto bo wszystko spieprzysz i będziesz żałować !Pozdrawiam 30 Odpowiedź przez Kamoa 2015-07-05 08:33:18 Kamoa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-21 Posty: 1,997 Odp: sasiad i ja - pomocy ! co robic? mój Boże co za naiwność , facetowi swojemu rogi doprawić ! za to że coś tam z netu zamówiła ?? "jak suka nie da ,pies nie weżmie " Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
- Иսաму օራоղеቦጨձομ
- Еснև онтερዉ гаμዣκሄս
- Роμаδонтዱդ аዠуμ цεсዜсус
- Ш νув аչоб
- Ш еֆи
- Цα εм ιс гխрсօχ
- Λоռоժ бεчሄ твօзвυጀоպи δը
- Нωчαճэсաηи ыδኮхи ге
- ዖφաрυբቦሹε πխгелο
- Իнէдኮւαде щυд
- ኞеврωш ኦըсра շавигεп ևскወзθբωη
- Խκ жኽչοщаկըγ
moja przyjaciółka pali co mam zrobić? Mamy po 12 lat.Moja przyjaciółka zaczęła palić faji i boje sie o jej zdrowie zresztą wszystkie te takie lepsze dziewczyny zaczęły palić.Kiedyś sie do nich zaliczałam a teraz nie wiem czy sie wogóle z nimi kumplować bo mogą mnie w to wciągnąć a zresztą wide że sie odemnie oddalają co zrobić one nie wiedzą że ja wiem o tym że one
zapytał(a) o 19:38 Co zrobić gdy moja przyjaciółka znalazła sobie inną ? Zacznijmy od tego, że od drugiej klasy przyjaźniłam się z Pati i Werą . Zawsze byłyśmy razem . Do czasu . W czwartej klasie pokłuciłyśmy się o taką pierdółkę, i od tamtego czasu zostałam z Pati . Dołączyła do nas Iwona . Byłyśmy nierozłączne do piątej klasy . Wtedy Iwona skłuciła mnie z Pati i ona poszła di niej . A ja zostałam sama . Sama . Znalazłam sobie nową przyjaciółkę , Adę . Ale zauważyłam, że Iwona chce mi ją odebrać . A ona się daje ! No ale niedawno między mną a Iwoną zaczęło się trochę lepiej układać . Przynajmniej tak myślałam ... Bo Iwona ma niedługo urodziny, i zaprosiła wszystkie dziewczyny oprócz mnie na nie . I Adę też . I od czasu kiedy ona ją zaprosiła to coraz wiecej czasu Ada spędza z Iwoną . Boję się, że odbierze mi też Adzię . A my naprawdę się bardzo przyjaźnimy . Bardzo . Ja ją kocham jak siostrę . Błagam pomóżcie ! Nie chce zakazywać Adzie przyjaźni z Iwoną, ale Iwona po prostu robi mi na złość !Jestem zrozpaczona, pomóżcie mi , proszę ... :( Odpowiedzi Porozmawiaj z nią luub. powiedz : '' JEŚLI SIĘ ODEMNIE NIE ODPIERDOLISZ I OD MOJEJ PRZYJACIÓŁKI TO CIĘ TAK URZĄDZE ŻE NIE USIĄDZIESZ NA DUPIE!'' pogadaj z Adą o tym , też tak mam , może nie tak ale podobnie jojo3121 odpowiedział(a) o 19:41 zapytaj jom czy aby napewno cię lubi jak otpowie nie to ty tesz znajci inom a jak tak to bawsię dobrze Uważasz, że ktoś się myli? lub
No właśnie – zobacz, co umacnia Waszą relację. Poznaj 15 rzeczy, które robisz tylko ze swoją najlepszą przyjaciółką (niektóre być może w przyszłości). #1 Wchodzisz do jej domu jak do siebie. A ona do Ciebie. Jej lodówka to Twoja lodówka i na odwrót. #2 Zawsze mówicie sobie samą prawdę, niezależnie jaka by ona była.
Jak się zachować, gdy przyjaciółka zostanie porzucona? Każdy z nas kiedyś staje w obliczu sytuacji, w której nie wiadomo jak się zachować. Sama piszę wtedy tekst na bloga, ale to nie jest najlepsze wyjście, więc przygotowałam dla Was poradnik: Jak w 6 krokach uporać się z zerwaniem przyjaciółki! Sytuacja, w której Twoja przyjaciółka została porzucona przez faceta, to ciężka sprawa - zarówno dla niej, jak i dla otoczenia. Nie ma jednej uniwersalnej rady, która uleczyłaby jej złamane serce, ale poniżej przeczytasz o kilku, które pomogą Ci ulżyć w jej cierpieniu. Niemniej przestrzegam Cię, że choć rady są poważne, to styl ich przedstawiania nie do końca, bo trochę uśmiechu należy Ci się za dobre serce i cierpliwość, którą niebawem będziesz musiała się wykazać! Krok 1: Zainteresuj się Gdy Twoja przyjaciółka z własnej nieprzymuszonej woli informuje Cię, że zerwał z nią facet, to możesz być pewna, że to nie jest informacja, którą należy zignorować i przejść do kolejnego tematu. O nie! Ona chce Ci to wszystko opowiedzieć. Krok po kroku. Wielokrotnie. Wielokrotnie. Wielokrotnie! A Ty musisz jej wysłuchać. Zadawaj pytania i nie dowierzaj w całą sytuację, nawet jeśli słyszysz o tym po raz czwarty. Być może przyjdzie Ci do głowy, że najlepszym rozwiązaniem będzie zostawić ją w spokoju, niech się bidulka wypłacze w poduszkę, a Ty odezwiesz się, gdy w końcu jej przejdzie. Przykro mi, ale muszę Cię rozczarować: To tak nie działa. Jeśli wybrała Twoje ramię zamiast poduszki, to nie masz wyjścia. Musisz osobiście podawać chusteczki, by nie obsmarkała Ci bluzki! Jeśli ją olejesz - ona oleje Ciebie, gdy będziesz w podobnej sytuacji. Krok 2: Odbuduj poczucie własnej wartości Gdy psiapsi się już wypłacze i opowie wielką historię zerwania dostateczną ilość razy (wystarczającą ilość dla niej, nie dla Ciebie!), może wpaść w stadium obwiniania się. Na pewno nie raz słyszałaś już teksty w stylu: "To moja wina, że mnie zostawił...chlip, chlip... jestem taka beznadziejna!". Zazwyczaj to kompletna bzdura, bo Twoja przyjaciółka musi być niesamowicie wspaniałą osobą, skoro przeznaczasz na nią swój cenny czas. Dlatego uzmysłów jej to! Wytłumacz dlaczego uważasz ją za wspaniałą osobę i genialny materiał na partnerkę dla każdego samca. Wymień jej zalety i rzeczy, przez które jej były będzie żałował, że od niej odszedł. Pamiętaj, że warto przy tym sypać słoneczkami, serduszkami i kochaniami, jak dobra wróżka pyłkiem! Dużo pozytywnych epitetów pod jej adresem, a negatywnych... a nie to kolejny krok. Krok 3: Przekuj smutek w złość* Na tym etapie Twoja BFF już się wypłakała i zaczyna stawiać pierwsze kroki w odzyskiwaniu pewności siebie, chociaż zdarza jej się jeszcze uronić łzę i okazjonalnie dopatrywać winy w sobie. To odpowiedni czas na atak! Nie na nią! Na niego! Pokaż przyjaciółce wszystkie jego wady. Wytknij każdą sytuację, w której postąpił źle (najlepiej, jeśli po chwili to ona zacznie wymieniać te wszystkie rzeczy, a Ty ograniczysz się do niedowierzania i obrzucania go epitetami). Wyrzucaj, że to on nie zasługiwał na nią i właściwie wyświadczył jej przysługę, bo już dawno powinna była się go pozbyć. Wyśmiewaj jego uczynki i demonizuj go, aż w Twojej przyjaciółce zapłonie gniew! *Ten punkt wykonaj jedynie wtedy, gdy jesteś pewna, że to ostateczne zerwanie i para nie pogodzi się po kilku dniach, bo jeśli tak będzie możesz zostać wrogiem publicznym. Krok 4: Kontroluj gniew William Congreve napisał kiedyś "Niebo nie zna wściekłości takiej, jak miłość w nienawiść zmieniona, ni piekło nie zna furii takiej jak kobieta wzgardzona". On zdecydowanie musiał odczuć na własnej skórze skutki źle wykonanego kroku nr 4. Teraz czeka Cię bardzo ważne zadanie, które będzie wymagać odpowiedniej dawki precyzji. Musisz kontrolować gniew swojej przyjaciółki, by utrzymał się na odpowiednim poziomie. Jeśli będzie zbyt niski - podsycaj, oferuj wsparcie np. wspólne pieczenie pianek nad jego płonącym samochodem/rowerem/butami, ale pamiętaj, że jeśli gniew będzie zbyt wielki, to musisz zatrzymać ją, by naprawdę nie spaliła żadnego samochodu. Przecież nie chcesz odwiedzać ją w więzieniu (a o wspólne cele nie łatwo) lub co gorsza patrzeć, jak jeszcze wypłaca odszkodowanie temu swojemu podłemu byłemu! Pomyśl, jak to byłoby dla niej upokarzające! Warto wspomnieć, że wrzucanie jego kompromitujących zdjęć na Facebooka, czy inne portale to szara strefa, ale i tak lepiej, abyś ją powstrzymała - on też może mieć coś na nią! Dobra rada: Poziom gniewu musi być na tyle wysoki, by to jego obwiniała za rozstanie i powoli dochodziła do wniosku, że dobrze się stało, ale jednocześnie na tyle niski, by nie szarżowała z maczetą, czy widłami. Krok 5: Zapewnij, że przyszłość nadejdzie Jesteś na etapie, gdy Twoja przyjaciółka rzeknie coś w stylu "Już nigdy nie znajdę faceta" lub "umrę w samotności" lub "trafiam na samych buraków". Twoim zadaniem jest zapewnienie jej, że w końcu nadjedzie królewicz na białym koniu, jednak do tego czasu będzie musiała całować żaby. Takie życie. Jeśli to nie pomoże, zaproponuj przeprowadzenie castingu, by pomóc odsiewać królewiczów od żab, gdy kolejne bajkowe postacie pojawią się na horyzoncie. Całowanie żab to jedyny sposób, by znaleźć faceta królewiczopodobnego. Moje przyjaciółki są świetne i może w dużej mierze dlatego wierzę, że mało który facet jest ich godny. Najczęściej wybierają na partnerów średniaków, więc sama z przyjemnością pomogłabym w selekcji. Ty z pewnością także. Poza tym trzymanie jej z dala od obślizgłych ropuch (czyt. odradzanie randkowania z wybrakowanymi modelami mężczyzn) jest na Twoją korzyść, bo a) nie będzie musiała się męczyć znosząc jego towarzystwo, a przy okazji b) nie będziesz musiała tak często zaglądać do tego poradnika. Krok 6: Zresetuj ją! Zakładam, że pierwsze pięć kroków spędziłyście w domowym zaciszu, pełnym chusteczek, popijając kawę lub gorącą czekoladę z dala od ciekawskich spojrzeń obcych ludzi. Czas zmienić lokalizacje! Musisz zaciągnąć ją do klubu (lub ogólnie do ludzi). Niech zrzuci dres i wbije się w sukienkę. Niech znów poczuje się atrakcyjna! Przy okazji alkohol (załóżmy, że skoro rozmawiamy o facetach, to jest w wieku, gdy może legalnie pić alkohol) działa cuda, gdy trzeba zresetować przyjaciółkę. Tylko pilnuj ją, bo potrzebuje jedynie lekko wstawionej przyzwoitki! To ona ma się zbombardować, a nie Ty! Zaleca się resetowanie do czasu, gdy zauważysz wyraźną poprawę stanu przyjaciółki, ale nie doprowadzanie do alkoholizmu. Rada Bonusowa: Zabierz jej telefon, bo jeśli zacznie dzwonić do byłego, będziesz musiała przerabiać wszystkie kroki od początku! Rada Bonusowa nr 2: Jeśli nie resetowanie alkoholem nie jest możliwe - podeślij jej link do tego bloga, a z pewnością mózg jej się zresetuje. Polub z jej (i swojego) konta Gosiarellę na Facebooku, by być na bieżąco! Efekt poprawnie przeprowadzonych 6 kroków! Udało się? Efekty przypominają te z powyższego obrazka? Jestem z Ciebie dumna! Spocznij żołnierzu. Poradziłaś sobie znakomicie, a walka była ciężka! Możesz już wrócić do własnego życia i odreagować stresy ostatnich dni. W międzyczasie, by nie wyjść na seksistkę załączam poradnik radzenia sobie z drugą płcią. Co zrobić, gdy Twojego przyjaciela zostawi dziewczyna? Wieloletnie badania wykazały, że w takiej sytuacji należy zrobić dwie rzeczy: podając kolejne piwo powiedzieć "Bo to zła kobieta była". W wersji hard możesz go jeszcze poklepać po plecach. 100% gwarancja skuteczności (albo tylko moi przyjaciele są nieczułymi ziemniakami). Ziomek szybko dojdzie do siebie. Ps. A Wy jak radzicie sobie z zerwaniem przyjaciół? Macie dodatkowe rady, które okazałyby się pomocne? Ps2. Dla poprawy humoru możecie podrzucić przykłady najgłupszych zachowań, które zdarzyło się Wam zobaczyć w czasie zerwania przyjaciół. Niech się biedni ludzie pośmieją, gdy trafią z Google na ten wpis!
Jest koniec roku szkolnego i pani z matmy wystawiła mi 4 .co zrobić by wystawiła mi piątkę? POMOCY! 2011-06-10 15:31:07; Co z tym zrobić?!Przyjaciółka wystawiła mnie do wiatru! 2011-04-15 21:34:07; Przyjaciółka mnie wystawiła? co zrobić? ;cc 2012-03-24 11:36:51; Co zrobić gdy przyjaciółka cię wystawiła? 2016-10-19 17:11:04
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2012-01-14 19:11:08 kasia1979 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-14 Posty: 3 Temat: Co zrobić gdy mąż zakochał się w innej :(( Z moim aktualnym mężem znamy się od 16 lat. Pobraliśmy się 4 lata temu i bylismy bardzo zgodnym małżeństwem. Wszyscy uważali nas za wyjątkowo dobraną parę, zresztą my też tak uważaliśmy, mimo że mamy bardzo różne charaktery. Ja - wesoła, wygadana, dusza towarzystwa, on - poważny, zamknięty w sobie, ale mimo to bardzo lubiany przez naszych znajomych, przez swoich pracowników. Przez wiele lat to ja byłam jego jedynym i najbliższym przyjacielem. Ale do czasu, jak się okazało... Mój mąż prowadzi niewielką firmę, ma kilkunastu pracowników. Kilka miesięcy temu zaczął spędzać więcej czasu z jedną ze swoich pracownic. Nie niepokoiło mnie to, cieszyłam się że znalazł kogoś poza mną z kim będzie mógł pogadać. Szczególnie że o każdym spotkaniu z nią mi mówił, niczego nie ukrywał, poza tym ją znałam, bo pracowała u męża w firmie od kilku lat i ani przez chwilę nie traktowałam jej jako konkurencji. Mój mąż nigdy nie dał mi powodów do zazdrości, nie byl kobieciarzem, ufaliśmy sobie całkowicie... I w końcu się na tym przejechałam. 3 miesiące temu powiedział mi, tuż przed narodzinami naszego dziecka powiedział że ona zaczęła znaczyć dla niego tyle, że nie może już tego przede mną ukrywać. I do tego - z wzajemnością.. Nagle zaczął twierdzić, że relacje między nami się ochłodziły, ale że chciałby bardzo spróbować przywołać te uczucia które były w nas kiedyś... Nawet nie jestem w stanie opisać jakie emocje mną wstrząsnęły gdy sie o tym dowiedziałam. Niby nic się między nimi nie wydarzyło, ale zaczęłam przywoływać wszystko co ostatnio o niej mówił. Zawsze z takim entuzjazmem opowiadał jaka jest fajna, jaki dobry z niej pracownik, itp. Jak ja mogłam niczego nie podejrzewać...Od tamtej pory sytuacja jest patowa. Przez pierwsze tygodnie nie byłam w stanie sie pozbierać, wypłakałam chyba wszystkie łzy, ale urodził się Mateusz i on zajął wszystkie moje myśli przez jakiś czas. Niby nic takiego się nie dzieje, ale za każdym razem gdy pomyślę, że on się z nią spotyka na codzień w pracy... Że widują się na firmowych imprezach... Prywatne spotkania oczywiście się skończyły, ale ja nie potrafię przejść nad tym wszystkim do porządku dziennego Mój cały cudowny poukladany swiat legł w gruzach, mój mąż skruszony stara się jak może, a dla mnie nie ma to już nawet znaczenia. O niej przestaliśmy już rozmawiać, bo kończyło się to za każdym razem tak ogromnym wybuchem emocji, że żadne z nas nie było w stanie tego znieść. Ostatnio ból stał się tak nie do zniesienia że powiedziałam mu w emocjach że mam już dość patrzenia na niego i jego wiecznie nieszczęśliwą minę i niech się wynosi. Powiedział tylko że nigdy nas nie zostawi, że przyrzekł że będzie ze mną na dobre i na złe i widocznie teraz właśnie jest to złe Nie wiem już co robić... Kocham go i nie chcę wcale się rozstawać, on zresztą też twierdzi że nie chce, ale sama już nie wiem co nim kieruje... Gdy pytam czy mnie kocha, bez wahania mówi że tak, gdy ostatnio zapytałam czy kocha ją.... Powiedział że wciąż jest dla niego ważna, że nie potrafi sobie z tym poradzić. Czy możemy być jeszcze szczęśliwi, gdy ona wciąż tkwi między nami? Co robić, pomóżcie ( 2 Odpowiedź przez nikandra 2012-01-14 19:37:12 nikandra Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-12 Posty: 1,195 Odp: Co zrobić gdy mąż zakochał się w innej :(( kasia1979 napisał/a:Kilka miesięcy temu zaczął spędzać więcej czasu z jedną ze swoich pracownic. Nie niepokoiło mnie to, cieszyłam się że znalazł kogoś poza mną z kim będzie mógł pogadać. Szczególnie że o każdym spotkaniu z nią mi mówił, niczego nie ukrywał, poza tym ją znałam, bo pracowała u męża w firmie od kilku lat i ani przez chwilę nie traktowałam jej jako konkurencji. Mój mąż nigdy nie dał mi powodów do zazdrości, nie byl kobieciarzem, ufaliśmy sobie całkowicie... I w końcu się na tym przejechałamKochana rozmawiać to on ma z Tobą,ewentualnie najbliższą rodziną ...no i kolegą dobrym przyjacielem, ma czegoś takiego ,że "poza tym ją znałam" Wiesz ile tu jest kobiet które miały przyjaciółki!! Nie znajome,pracownice czy też sąsiadki ale najlepsze przyjaciółki potrafiły rozbić małżeństwo swoich wzbudziło Twoich podejrzeń to ,że opowiadał ci o niej?? Rozpływając się w zachwytach? Błąd!Fascynacja obca kobietą mimo zapewnień ,że to tylko koleżanka,taka fajna poczciwa zwykła dziewczyna...przeważnie już daje sygnał,że coś jest na Ciebie nie było podczas ich rozmów...nie mogłaś widzieć jak się zachowuje,gesty mimika twarzy...mogła czarować Twojego męża do woli...i tak pewnie się stało skoro się nią tak miesiące temu powiedział mi, tuż przed narodzinami naszego dziecka powiedział że ona zaczęła znaczyć dla niego tyle, że nie może już tego przede mną ukrywać. I do tego - z swego to jest to co napisałam powyżej...entuzjazm fascynacja przerodziła się w uczuciewidują się na firmowych imprezach... Prywatne spotkania oczywiście się skończyły, ale ja nie potrafię przejść nad tym wszystkim do porządku dziennegonie dziwię się wcale,nie potrafiłabym spokojnie siedzieć w domu wiedząc,że być może oni w tym czasie rozmawiają uśmiechają się do siebie...Powiedział tylko że nigdy nas nie zostawi, że przyrzekł że będzie ze mną na dobre i na złe i widocznie teraz właśnie jest to złe Nie wiem już co robić...jaka była jej reakcja na postawę Twego męża???Kocham go i nie chcę wcale się rozstawać, on zresztą też twierdzi że nie chce, ale sama już nie wiem co nim kieruje... Gdy pytam czy mnie kocha, bez wahania mówi że tak, gdy ostatnio zapytałam czy kocha ją.... Powiedział że wciąż jest dla niego ważna, że nie potrafi sobie z tym poradzić. Czy możemy być jeszcze szczęśliwi, gdy ona wciąż tkwi między nami? Co robić, pomóżcie (Pewnie możecie,musisz sobie tylko zdać sprawę z tego,że dopóki w nim uczucie do niej to jego obecność w twoim życiu wynika jakby bardziej z obowiązku,przyzwyczajenia miłości też owszem...tyle że tą "miłość z motylkami" ulokował na dzień obecny do swojej dorosłą kobietą i dobrze wiesz co znaczy kochać...jeśli jego uczucie okaże się tym silniejszym jak zwykła fascynacja....to powiem ci szczerze czeka Cię mordęga w tym związku a i nie koniecznie z pozytywnym się ....co ONA jeszcze tak właściwie robi w firmie Twojego męża??Nie masz nic do powiedzenia w tej sprawie?? 3 Odpowiedź przez LapkaPandy 2012-01-14 19:50:31 Ostatnio edytowany przez LapkaPandy (2012-01-14 20:00:08) LapkaPandy Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zawód: techniczny Zarejestrowany: 2011-12-11 Posty: 304 Wiek: 28 Odp: Co zrobić gdy mąż zakochał się w innej :(( Jestem w podobnej sytuacji z tym ,że ja jestem tą kobietą z pracy. Dużo zależy od tej kobiety-ja np. powiedziałam mu ,że nie i zdystansowałam stosunki między nami. Inaczej by było gdyby był po rozwodzie. On powiedział żonie ,że jej nie kocha a kocha mnie?!?!?! Tylko widzisz on jej od początku nie kochał i nie okazywał czułości ten związek jest z jego wyrafinowanej świadomej decyzji (co jest dla mnie niedojrzałe ). ,,Jak suka nie da pies nie weźmie"-zgadzam się z tym. Przykre jest to ,że ta panna okazała mu uczucie wiedząc ,że jest żonaty. Myślę ,że szczera rozmowa z nim na Wasz temat. A jego gadanie ,że on jest z Tobą na dobre i złe brzmi jak szantaż emocjonalny(jaki on biedy nieszczęśliwy). Pokaż mu z całej siły ,że nie jest całym światem i zasługujesz na prawdziwe szczęście a nie okruchy na dobre/ mężczyźni mają za łatwo nie dość ,że manipulują szantażem emocjonalnym to jeszcze kobiety coraz mniej się szanują i dadzą się upokarzać dla ratowania związku...smutne to. Nie sztuka grać na nastrojonych skrzypcach, sztuka grać na rozstrojonych. 4 Odpowiedź przez morawa 2012-01-14 22:16:14 morawa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-19 Posty: 17,138 Wiek: hi hi Odp: Co zrobić gdy mąż zakochał się w innej :(( kasiu zajmij sie dzieckiem daj sobie spokoj ,bo teraz ci potrzebny faceci tacy byli i beda ,robia to tez pokryjomu ,o czym my nie wiemy dziewczyny sa winne ,nie szanuja sie ,mysla ,ze facet powie ,ze kocha i juz moga go miec ,a jemu tylko zalezy na seksie przyjaciel to ten ,kto przychodzi, gdy caly swiat odchodzi 5 Odpowiedź przez kasia1979 2012-01-14 22:35:44 kasia1979 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-14 Posty: 3 Odp: Co zrobić gdy mąż zakochał się w innej :(( nikandra napisał/a:jaka była jej reakcja na postawę Twego męża???On twierdzi że jego decyzję przyjęła ze zrozumieniem, ale tak naprawdę mógłby mi powiedziec cokolwiek. I tak nie mam możliwości zweryfikowania tego, myślałam o tym żeby się z nią spotkać, ale chyba boję sie tego czego mogłabym się dowiedzieć Zastanawiam się ....co ONA jeszcze tak właściwie robi w firmie Twojego męża??Nie masz nic do powiedzenia w tej sprawie??To nie jest takie proste... Sugerowałam mu już że jeśli naprawdę mu zależy na ratowaniu nas, to powinien sprawić żeby zniknęła całkowicie z naszego życia. Ale ona ewidentnie sama z naszej firmy nie ma zamiaru się wyprowadzić, a żeby ją zwolnić nie ma żadnych podstaw... Zresztą może i znalazłby się jakiś sposob, ale on musiałby tego chcieć, a ja mam wrażenie że chce ją sobie zostawić - do tych 'motylków' chyba właśnie Wciąż liczę że to może tylko zauroczenie, że nie przerodziło się w większe uczucie, ale gdy patrzę na niego, to mam wrażenie że już za późno Wprost mi tego nie powiedział, ale już chyba wolałabym żeby był lepszym aktorem. Po co mi w ogóle to wszystko mówił :( 6 Odpowiedź przez gosiajc3 2012-01-14 22:53:59 gosiajc3 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-13 Posty: 5 Odp: Co zrobić gdy mąż zakochał się w innej :(( Moja najlepsza koleżanka była w takiej samej sytuacji jak ty. Ale ona dowiedziała się o tym że jest zdradzana po urodzeniu córeczki, od siostry kochanki. Tamta miała czelność ( a może i dobrze ) przyjechać do domu i wysypała z torby masę zdjęć, prezentów, maskotek, biżuterii. była wojna której byłam świadkiem. moja koleżanka postawiła warunek: albo kochanka albo ona i dziecko. Wybrał rodzinę. Zwolnił się z pracy i wyjechał do pracy do Irlandii. Po kilku tygodniach dołączył do niego żona i dziecko. Tamten etap życia zostawili za sobą, a od tamtego czasu minęło 6 lat. Teraz jest kochającym mężem i ojcem. Moja rada jest taka, że jeżeli mąż mówi że cię kocha niech zwolni z pracy tamtą kobietę. Jeśli mu zależy na was to zrobi to bez wahania. Musi wybrać . Ja bym tak zrobiła bo ja zdrady bym nigdy nie się, najważniejszy jest teraz wasz synek, a mąż niech udowodni jak cię kocha. 7 Odpowiedź przez moniaCo 2012-01-14 23:29:26 Ostatnio edytowany przez smutnamonia (2012-01-14 23:31:09) moniaCo Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-29 Posty: 8,924 Odp: Co zrobić gdy mąż zakochał się w innej :(( Moja kochana!Doskonale rozumiem co czujesz! Ja przeżywam identyczną sytuację co Twoja!Nie potrafię właściwie nic mądrego doradzić. Zajrzyj na wątki dziewczyn, które walczą z niepewnością, zazdrością, brakiem borykam się z problemem ponad pół roku i właściwie nadal nie wiem jak postąpić, co znam te słowa - "wciąż jest dla niego ważna"Twój mąż postąpił podle, bo byłaś w ciąży, krótko przed urodzeniem maluszka "uszczęśliwił" Cię tą wiadomością. I miał czelność zarzucać, że oddaliliście sie od siebie. Chyba naturalną rzeczą jest, że kobieta w ciąży, szczególnie bliska rozwiązania skupia się sobie i swoim dziecku. I mąż w tym czasie powinien być wsparciem a nie dodatkowym przytulam Cię mocno!Mój mąż zakochał się w koleżance z pracy. Walczę o to, aby zmienił pracę. Ty masz trochę lepiej, bo Twój mąż jest pracodawcą tej pani. Jeśli mu na Tobie zależy znajdzie sposób na to aby odeszła z jego firmy!Powinnaś tego żądać od niego!Trzymam kciuki!Pisz, tu na forum znajdziesz wiele cennych wskazówek! 8 Odpowiedź przez inga09 2012-01-14 23:36:27 Ostatnio edytowany przez inga09 (2012-01-14 23:39:09) inga09 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-13 Posty: 86 Wiek: 23 Odp: Co zrobić gdy mąż zakochał się w innej :((patrząc na mój wiek może nie przejmiesz się bardzo moją wypowiedzią ale zaryzykuję i napiszę. Przede wszystkim nie spotykaj się z nią!! Po co? dasz jej tylko satysfakcję, że zraniła Cię, że cierpisz bo okazała się "lepsza", dużo przeżyłaś więc nie katuj się dodatkowo a siły i energię zostaw dla synka nie dla jakiejś tam kobiety... Co do Twojego męża wszystkie tu na niego naskoczyłyście i macie rację to karygodne co zrobił ale nie odszedł tak? Stara się, pomyślcie po co by mu to było gdyby kochał inną? Kontakt z dzieckiem? - jedna sprawa w sądzie i ma to zapewnione. Nie mogę wypowiadać się za niego ale moim zdaniem on nadal Cie kocha, to głupie, że go będę tłumaczyć ale ciąża to stres dla obojga małżonków nie tylko dla kobiety może po prostu miał "gorszy okres", zranił Cie strasznie ale daj mu szansę skoro mówisz, że jest, że się stara i chyba jest szczery bo gdyby kłamał nie powiedziałby Ci, że ona jest nadal ważna, gdyby chciał coś ugrać to skłamałby... Ale jeśli chodzi o jej pracę powinien coś zrobić, jestem przeciwniczką zasady "jak mnie naprawdę kochasz to mi to udowodnij" ale tu naciskałabym. Może i nie ma podstaw, może musiałby zapłacić za to jakąś karę, odszkodowanie itd ale za to miałby Was a dla Ciebie może byłby to mały kroczek do odbudowania zaufania do męża...(?) Rozmawiaj z nim dużo to dla Cebie ciężki okres, narodziny dziecka, opieka nad nim i ta "wpadka" męża, trzymaj się Kochana i pisz jak dajesz sobie radę:) 9 Odpowiedź przez kasia1979 2012-01-15 00:48:14 kasia1979 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-14 Posty: 3 Odp: Co zrobić gdy mąż zakochał się w innej :(( Dziękuję wam bardzo ze wszystkie miłe słowa. Mateuszek rzeczywiście jest teraz całym moim życiem, fizycznie daje mi w kość, ale psychicznie przy nim odpoczywam, mam pewność że on mnie kocha... Bo mężowi nie potrafię uwierzyć, choć bardzo chcę mimo wszystkich jego zapewnień ciągle się zastanawiam czy to nie jest tylko przywiązanie i poczucie odpowiedzialności za nas Rozmawiamy bardzo dużo, ale te najszczersze rozmowy bardziej ranią niż pomagają, jestem już nimi zbyt zmęczona... Jakiś czas temu starał mi sie tłumaczyć,że nie zdawał sobie sprawy z tego że tak łatwo można się zadurzyć w innej kobiecie, szczególnie że byłam jedyną i najważniejszą kobietą jego życia. Ona miała być po prostu przyjaciółką. I powiedział coś w stylu że dostał nauczkę, która zaważy na jego całym dalszym życiu. To zabrzmiało tak jakby chciał powiedziec że nie będzie już potrafił być szczęśliwy - ze mną Jeśli chodzi o zwolnienie tej pani... Nie chodzi tylko o prawne zagadnienia i brak podstaw. Mąż bardzo chciał stworzyć firmę, w której wszyscy będą się dobrze czuli, będą tworzyli zgraną ekipę. Gdyby ją zwolnił tak z dnia na dzień, wzbudziłby zbyt wiele podejrzeń i mogłoby to zniszczyć atmosferę na którą tak pracował. Chociaż jeśli tak radzicie, to spróbuję jeszcze naciskać w tym temacie. Inaczej ona zawsze będzie w naszym życiu 10 Odpowiedź przez samisam 2012-01-15 17:05:10 samisam Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-03 Posty: 231 Wiek: 44 Odp: Co zrobić gdy mąż zakochał się w innej :(( kasia1979 napisał/a:Dziękuję wam bardzo ze wszystkie miłe słowa. Mateuszek rzeczywiście jest teraz całym moim życiem, fizycznie daje mi w kość, ale psychicznie przy nim odpoczywam, mam pewność że on mnie kocha... Bo mężowi nie potrafię uwierzyć, choć bardzo chcę mimo wszystkich jego zapewnień ciągle się zastanawiam czy to nie jest tylko przywiązanie i poczucie odpowiedzialności za nas Rozmawiamy bardzo dużo, ale te najszczersze rozmowy bardziej ranią niż pomagają, jestem już nimi zbyt zmęczona... Jakiś czas temu starał mi sie tłumaczyć,że nie zdawał sobie sprawy z tego że tak łatwo można się zadurzyć w innej kobiecie, szczególnie że byłam jedyną i najważniejszą kobietą jego życia. Ona miała być po prostu przyjaciółką. I powiedział coś w stylu że dostał nauczkę, która zaważy na jego całym dalszym życiu. To zabrzmiało tak jakby chciał powiedziec że nie będzie już potrafił być szczęśliwy - ze mną Jeśli chodzi o zwolnienie tej pani... Nie chodzi tylko o prawne zagadnienia i brak podstaw. Mąż bardzo chciał stworzyć firmę, w której wszyscy będą się dobrze czuli, będą tworzyli zgraną ekipę. Gdyby ją zwolnił tak z dnia na dzień, wzbudziłby zbyt wiele podejrzeń i mogłoby to zniszczyć atmosferę na którą tak pracował. Chociaż jeśli tak radzicie, to spróbuję jeszcze naciskać w tym temacie. Inaczej ona zawsze będzie w naszym życiu Ja spojrzę tak trochę z konta "tej trzeciej" Piszesz "nasza firma"- czy istnieje możliwość zlecenia jej "pracy w terenie"? mam na myśli to, by ograniczyć im możliwości widywania się. Ze zwolnieniem jej to nie jest takie proste1-rynek pracy( może nie znaleźć nowej2-do zwolnienia potrzebna jest podstawa prawna lub powód, 3-zwolnienie dlatego że szef miał z nią romans, skończy się jej wygrana w procesie o przywrócenie do pracy lub o odszkodowanie z tytułu nieprawnego zwolnienia. Tyle na propozycję zwolnienia jej. Twój maż mówi,że dostał nauczkę ty to odbierasz w sposób negatywny dla siebie, kto wie, możliwe że jego deklaracje są szczere? może faktycznie zrozumiał swój błąd i chce to zmienić? wydaje mi się że powinnaś w głębi ducha dobrze przemyśleć czy jesteś w stanie mu wybaczyć i zapomnieć. A wbrew pozorom, przyjaźń między kobieta a mężczyznom jest możliwa. Ja się przyjaźnię z kolega z pracy i jego rodzina, jego żona traktuje mnie jak swoja przyjaciółkę, tylko że dla mnie i dla kolegi nasze małżeństwa to nietykalność. "Kiedy Bóg stwarzał mężczyznę sięgnął po garść ziemi, gdy stwarzał kobietę, sięgnął już głębiej" 11 Odpowiedź przez nikandra 2012-01-15 17:27:09 nikandra Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-12 Posty: 1,195 Odp: Co zrobić gdy mąż zakochał się w innej :(( kasia1979 napisał/a:Jakiś czas temu starał mi sie tłumaczyć,że nie zdawał sobie sprawy z tego że tak łatwo można się zadurzyć w innej kobiecie, szczególnie że byłam jedyną i najważniejszą kobietą jego życia. Ona miała być po prostu przyjaciółką. I powiedział coś w stylu że dostał nauczkę, która zaważy na jego całym dalszym życiu. To zabrzmiało tak jakby chciał powiedziec że nie będzie już potrafił być szczęśliwy - ze mną wyobrażam sobie co musisz przechodzić...Dobrze choć tyle,że zdaje sobie sprawę z tego co narobił bo przecież aby teraz było miedzy Wami znów dobrze ...musiałby kochać Cię w ten sposób w jaki zadurzył się w niej Najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby aby ona zniknęła z jego pola z jej strony również były jakieś deklaracje uczucia do Twojego męża? Czy w jakiś sposób nastaję na kontakt z nim??Może zechciałaby być wspaniałomyślną i zrezygnowała z pracy sama?Może Twój mąż posiadający firmę a co za tym idzie jakieś kontakty z innymi pracodawcami ...mógłby pomóc z znalezieniu posady w innym zakładzie?Z natychmiastowym z mężem temat...to wydaje się najlepszym rozwiązaniem jak sama napisałaś "Inaczej ona zawsze będzie w naszym życiu"I nie pozwól aby wypłakiwał się ci w mankiet,nie możesz być plastrem miodu na jego cierpienie,którego sam jest owszem, ale nie...jak to mu jest ciężko (bo jestem pewna że ciężko to mu jest) tyle że dlatego, bo zdaje sobie sprawę ,że jej mieć nie będzie z Tobą zostaje bo ślubował "na dobre i złe" Motylki szlag trafił i brakuje mu ich wspólnych rozmów...ooo nie! Nie tędy droga! Niech sam ponosi konsekwencje swojego "zauroczenia"Cierp ciało coś chciało J Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
tzaB. 11yhipgs0v.pages.dev/111yhipgs0v.pages.dev/4
co zrobić gdy przyjaciółka woli inną